Wszy i gnidy w doczepianych włosach?

Wszami zajmujemy się zawodowo kilka lat. I kiedy już wydaje nam się, że widzieliśmy już wszystko, to one znów potrafią nas zaskoczyć.

Od jakiegoś czasu popularność zyskuje przedłużanie i zagęszczanie fryzur, przy użyciu niewielkich pasm doczepianych do własnych włosów. Kilkakrotnie gościliśmy w salonie panie mające takie uzupełnienia. Do usługi usuwania wszy i gnid konieczne było zdjęcie tych pasm, co pozwala nam na mechaniczne wyczesanie własnych włosów.

Kilkukrotnie zostaliśmy przy okazji poproszeni o „rzucenie okiem” na te pasma, zazwyczaj wykonane z naturalnych włosów, i w istocie zdarzało nam się znaleźć tam pojedyncze gnidy.  No i tu pierwsze zaskoczenie – przecież uważa się, że gnidy składane są przy samej nasadzie włosa? Jak więc mogły trafić na oddalone od skóry o co najmniej kilka centymetrów włosy?

 

Ostatnio zwróciła się do nas Pani nie korzystająca z usuwania gnid z własnej głowy, z czym poradziła sobie we własnym zakresie. Zdecydowała się jednak przekazać nam używane przez siebie pasma, do przeglądu i usunięcia gnid. Włosy przywędrowały do nas paczkomatem. No tak, w naszej pracy nie ma nudy…

Ku naszemu zdziwieniu na niektórych pasmach gnid było całkiem sporo. Nawet kilkanaście na jednym paśmie. Skąd się tam wzięły? Dlaczego wesz zdecydowała się przyklejać je do włosów w zupełnie niestandardowy sposób? Tego już się pewnie nie dowiemy, ale ta sytuacja kolejny raz uczy nas, że biologia jest nieprzewidywalna i zaskakująca. Wszy robią rzeczy, których robić nie powinny…. Po prostu.

Znajdowałyśmy również puste skorupki po wyklutych nimfach co dowodzi, że nawet na nie-własnych włosach temperatura i wilgotność była wystarczająca dla rozwoju wszy.

Usunięcie gnid z doczepów okazało się zaskakująco wymagającym przedsięwzięciem. Ze względu na delikatne zamocowania włosów – nie zawsze gnidy nie mogły być usuwane standardowo, poprzez czesanie profesjonalnym grzebieniem NitFree Terminator. Pasmo po paśmie musi zostać rozczesane i przejrzane w mocnym świetle i po lupą, a każda gnida delikatnie usunięta ręcznie. Zajęło to kilka godzin, i wymagało iście kopciuszkowej cierpliwości. No ale Ciocie MAMY z GŁOWY poradzą sobie z każdą głową… no właśnie czy tylko głową?

 

Oczyszczone, przejrzane i rozczesane włosy wróciły do właścicielki, i mamy nadzieję, że będą jej służyć jeszcze długo.

Od tamtego czasu dosyć systematycznie zajmujemy się gnidami w doczepianych włosach. Zawsze konieczne jest ich zdjęcie, i zrobienie osobnego zabiegu na głowie, a osobnego na odczepionych włosach. Nie ma możliwości wyczesania głowy z doczepionymi pasmami – skuteczne wyczesywanie trzeba zacząć od samej skóry głowy, i mocowanie po prostu to uniemożliwia. Po usunięciu gnid z doczepianych pasm można od razu zamocować je z powrotem, oczywiście na głowie również pozbawionej gnid.

  

Jeśli zaraziłaś się wszami w czasie używania dodatkowych włosów – możesz oddać je w nasze fachowe ręce. Usługę wyceniamy indywidualnie, w zależności od ilości pasm i stanu zarażenia. Ale koszt usunięcia gnid jest wielokrotnie niższy niż kupno nowych włosów.

No bo my znamy się na wszach jak nikt.

I na koniec – w przypadku dodatkowych włosów usuwanie gnid jest zabiegiem wyłącznie estetycznym. Z punktu widzenia cyklu rozwojowego wszy mamy do dyspozycji inne metody – możemy włożyć włosy do zamrażarki lub wysłać je na kwarantannę. No ale kto chciałby nosić włosy z gnidami….