Wszy i pandemia – jak działamy?
Wszy i pandemia dała się we znaki nie tylko nam…. Przez całe 6 tygodni zamknięcia salonów wspierałyśmy zdalnie wszystkich samodzielnie walczących z wszawicą.
Po pierwsze,
nakręciłyśmy dokładny film instruktażowy dotyczący weryfikacji – Jak sprawdzić, czy dziecko ma wszy. Razem z naszą poprzednią produkcją dotyczącą techniki wyczesywania stanowi punkt startowy do samodzielnych działań.
Po drugie,
nasz numer do umawiania wizyt płynnie przekształcił się w punkt konsultacyjny. Wspierałyśmy, radziłyśmy, pocieszałyśmy – w zasadzie zawsze to, co robimy i tak, ale zazwyczaj również umawiamy na zabiegi w naszych salonach. Trudno było nam odmawiać wizyt, ale starałyśmy się maksymalnie pomóc na odległość.
Po trzecie,
intensywnie pisałyśmy też odpowiedzi na wszystkie pytania w grupie pomocowej na FB Wszy, gnidy, wszawica – ratunku!. To w zasadzie nasze najlepsze miejsce do szerzenia zdalnej pomocy – bo tu jesteśmy nie tylko my, ale też setki innych matek doświadczonych przez wszy (głownie matek, bo 98% członków grupy to kobiety). To też miejsce, w którym patrzymy na przesłane zdjęcia i oceniamy, czy to wszy i gnidy – wiele osób udało nam się już uchronić przed niepotrzebnymi zabiegami.
No i po czwarte,
przyspieszyłyśmy wysyłkę grzebieni NitFree Terminator – wysyłałyśmy je nawet dwa razy dziennie oraz wprowadziłyśmy wysyłki w soboty, żeby maksymalnie przyspieszyć czas dostarczenia do potrzebujących 😉
Nowe zasady
Jednocześnie też pracowałyśmy też nad zasadami pracy w salonach w nowej, pandemicznej rzeczywistości. Te zmiany nie okazały się dla nas rewolucyjne – dezynfekowanie rąk, powierzchni i narzędzi było u nas zawsze standardem. Nowością są oczywiście maski – i dla naszych Cioć, i dla Klientów. No i brak naszej pysznej kawy! Dziwnie też wygląda terminal płatniczy w strunowej torebce, no ale dzięki temu można go bezpiecznie dezynfekować…
Już działamy!
Najważniejsze, że od 18 maja działamy pełną parą – Warszawa, Poznań, Kraków, Wrocław. Goście podchodzą ze zrozumieniem do nowych zasad, doceniają bezpieczeństwo wizyt. Mamy nadzieję, że zagrożenie wirusem minie niebawem, i będziemy znów mogli oglądać uśmiechnięte buzie dzieci, zadowolone, że nie mają już ani jednej wszy!