Dobry grzebień na wszy i gnidy to zawsze podstawa skutecznego zwalczania wszy. W walce z wszawicą najtrudniejsze jest skuteczne wyczesanie gnid. To niestety nie jest proste. Wymaga czasu, cierpliwości – i od mamy, i od dziecka, oraz odpowiedniej techniki i dobrego grzebienia.

Dziś o grzebieniach.

Grzebienie – wersja podstawowa

Do większości preparatów na wszy producenci dodają specjalny grzebień do wyczesywania. Wyglądają na przykład tak.

Ten fakt wprowadza mamy ślepy zaułek – skoro taki grzebień na wszy i gnidy został dodany to znaczy, że jest odpowiedni. Nic bardziej mylnego. W większości preparatów grzebień ten jest plastikowy. Te grzebienie doskonale nadają się do sprawdzania włosów – same wykorzystujemy je podczas masowych weryfikacji w szkołach i w przedszkolach. Tym grzebieniem można też dosyć sprawnie wyczesać wyklute osobniki, zwłaszcza te większe. Nimfy – czyli taka wszowa młodzież – tez się czasem złapią. Ale nie gnidy. Wyczesanie gnid takim plastikowym grzebieniem jest prawie niemożliwe. Zęby tych grzebieni są zbyt elastyczne i zbyt szeroko rozstawione. Po prostu gnidom nie da rady. Popatrzcie tylko na to zdjęcie…..

Próby wyczesania takim grzebieniem gnid praktycznie zawsze kończą się klęska – i sporą frustracja mam… Niektóre mamy osiągają taki poziom desperacji, że zaczynają gnidy pojedynczo wybierać ręcznie – sztuka po sztuce. To oczywiście może się udać – jeśli mama jest w prostej linii potomkinią Kopciuszka, a dziecko lubi nieruchome medytacje. Dla większości mam i większości dzieci ten proces jednak to za wiele… zwłaszcza, jeśli stadium wszawicy jest już zaawansowane, i gnid jest sporo. Wtedy bezwględnie potrzebujesz czegoś lepszego.

A więc z czym do dzieła? Jaki grzebień na wszy i gnidy da radę?

Grzebień, z którym można rzucić wyzwanie gnidom musi być metalowy. I musi mieć zęby,  które na pierwszy rzut oka stykają się ze sobą. Takie grzebienie można czasem kupić w aptekach bądź sklepach internetowych, jest tez producent, który całkiem porządny metalowy grzebie dodaje do swoich zestawów – do preparatu Nitolic. Grzebien Nitolica wyglada tak:

i można z nim zdziałać całkiem sporo! Można go tez kupić bez preparatu, w zestawie z saszetka płynu, który wg producenta ułatwia wyczesywanie gnid. Takie coś za około 10 złotych kupić można choćby na Allegro!

AKTUALIZACJA – kwiecień 2019 – odkryłyśmy dwa nowe całkiem porządne metalowe grzebienie, dodawane do preparatów. Czyżby producenci w końcu zdali sobie sprawę, że plastik nie wystarczy? Entuzjastycznie prezentujemy więc dobre opcje z preparatów Linicin i Parasidose!

Tym samym lista preparatów, które warto kupić ze względu na grzebień zawiera już trzy – Pipi Nitolic, Parasidose i Linicin. Czekamy na kolejne!

KONIEC AKTUALIZACJI

Wersja dla zaawansowanych! Grzebień na wszy i gnidy dla profesjonalistów!

No i teraz wersja dla zaawansowanych i mściwych. Ci, którzy zamierzają na serio wypowiedzieć gnidom wojnę, powinni zaopatrzyć się w grzebień, który wyglada jak ten.

Jest dostępny pod kilkoma markami, takich grzebieni używa większość klinik wszy na świecie. Grzebień ten ma specjalne świderkowe zęby (a w zasadzie zębiska!!!), które w jakiś tajemny i chroniony patentami sposób na prawdę całkiem nieźle radzą sobie z gnidami. Wiemy, bo używamy ich u siebie. W Polsce te grzebienie są nadal trudno dostępne (pracujemy nad tym!), ale można je kupić na ebay lub amazon, i tez w firmach producentów. Uwaga na Ali express – tam sprzedawane są podróbki nie mające dobrych opinii!

EDIT – grzebień profesjonalny NitFree Terminator można już kupić w Polsce!

Więcej informacji i fantastyczny serwis o zwalczaniu wszy znajdziesz tu https://grzebiennawszy.pl/

 

Tak więc pierwszy krok do zwycięstwa z wszawicą to porządny metalowy grzebień na wszy i gnidy.

Drugi to technika czesania – o tym już niedługo!