Pierwszy raz masz kontakt z wszami i nie wiesz co zrobić?

 

 

Oto gotowy plan działania:

 

 

1. Żeby w ogóle zaczynać walkę z wszami musisz być przekonana, że to co widzisz to na pewno wszy i gnidy.

 

Zajrzyj tutaj, aby dowiedzieć się więcej:

 
 
 
 
 
Jeśli nadal nie jesteś pewna, zrób wyraźne zdjęcie w taki sposób: https://mamyzglowy.pl/jak-fotografowac-wszy-i-gnidy-i-inne-male-obiekty-poradnik-bardzo-amatorski/
i wrzuć je na naszą grupę na Facebooku https://www.facebook.com/groups/1872088522866853/?ref=share
ocenimy, doradzimy, pomożemy.
 
 
 

2. Nie sprzątaj domu! A jeśli już zaczęłaś przestań! Po prostu tego nie rób. Zaufaj nam. Znamy się na wszach jak nikt.

 

Wszy nie żyją poza głową człowieka. Nie mają potrzeby schodzić z głów naszych dzieci i czaić się gdzieś w kanapach, dywanach czy poduszkach na nowe ofiary. To nie są pluskwy. Potrzebują do życia skóry głowy (żywią się krwią) i włosów (żeby znosić jaja). Dla nich zejście/spadniecie z głowy jest praktycznie równoznaczne ze śmiercią, bo tracą jedzenie, ciepło i wilgoć, których mają pod dostatkiem na głowie żywiciela. Poza głową umierają bardzo szybko z głodu i odwodnienia. Wiemy, że trudno w to uwierzyć, ale nie trzeba prać, sprzątać, wyrzucać szczotek itd.
 
 
 
Słabo też poruszają się po powierzchniach innych niż głowa, więc to nie jest tak, że wesz zejdzie z głowy dziecka w jednym kącie kanapy i szybko przybiegnie na jej drugi koniec gdzie siedzi mama. Takie rzeczy się nie dzieją. Trzeba stykać się głowami, żeby wesz miała szansę przejść (NIE przeskoczyć, NIE przefrunąć).
 
 
Natomiast jeśli ktoś bardzo chce sprzątać dom (bo psychicznie tego potrzebuje), to można zrobić pranie tego, co miało kontakt z głową (dla pewności w 60 stopniach, ale wystarczy normalne pranie) np. poszewek, ręczników, maskotek, czapek. Można wyparzyć lub zamrozić na noc przybory i ozdoby do włosów. A jeśli czegoś nie da się uprać / wyparzyć / zamrozić, to po prostu odłóź to na 48 godzin. A rzeczy wielkogabarytowe np. dywan lub kanapę przejedż odkurzaczem czy rolką do ubrań. To wszystko! Jednak z tym sprzątaniem nie popadamy w przesadę! Bo tak naprawdę w ogóle nie trzeba tego robić.
 

 

3. Zamów lub kup stacjonarnie w salonie MAMY z GŁOWY czy w aptece grzebień NitFree Terminator. Póki go nie masz – nic więcej nie rób.

 

Podstawowym narzędziem do walki z wszami nie jest – jak się wszystkim wydaje – preparat, a właśnie grzebień. Samym grzebieniem, bez preparatu pozbędziemy się wszy, odwrotnie już to nie zadziała. Dlaczego? Ano dlatego, że wbrew temu co producenci piszą na opakowaniu, ŻADEN, powtórzę raz jeszcze ŻADEN preparat dostępny w Polsce i na świecie NIE ZABIJA 100% GNID. Jaja muszą zostać wyczesane z głowy co do jednej. W przeciwnym razie pomimo zastosowania preparatu będą wykluwały się nowe wszy.
Tutaj jest informacja o tym co się dzieje, gdy gnidy nie zostaną dokładnie wyczesane https://mamyzglowy.pl/pulapki-w-walce-z-wszawica-czesc-2-pomijanie-wyczesywania/
 
 
Do tego potrzebny nam jest skuteczny grzebień. Czyli jaki? Taki, który zęby ma tak twarde i tak gęsto ułożone, że nie będzie przepuszczał gnid. W związku z tym plastikowe badziewia odpadają w przedbiegach. Do niektórych preparatów dołączane są grzebyki z metalowymi zębami. One są w miarę ok, aczkolwiek niewygodnie się nimi czesze. Przez to sam zabieg trwa dłużej. A kto próbował przez kilka godzin utrzymać w miejscu dziecko w bezruchu ten wie, że im szybciej skończymy czesać tym lepiej. Dlatego najlepszym na świecie dostępnym na rynku grzebieniem jest NitFree Terminator. Nie przez przypadek używają go niemal wszyscy profesjonaliści na świecie! Więcej na jego temat można poczytać na stronie
 

 

4. Wybierając preparat na wszy kup preparat silikonowy, a nie preparat z permytryną.

 

 
Dlaczego? Permytryna jest to substancja, która kiedyś porażała układ nerwowy owadów (wszy też) doprowadzając do ich śmierci. Działanie neurotoksyczne. Ale już w latach 90. pojawiały się pierwsze naukowe doniesienia o wykształceniu przez wszy odporności na permytrynę. Innymi słowy, w tym przypadku ewolucja wszy doprowadziła do tego, że substancja czynna tego preparatu straciła swoje bójcze właściwości. Do grupy preparatów z permytryną należy bardzo popularny szampon Sora Forte!
Na naszym blogu będzie można wkrótce poczytać więcej o permytrynie i innych substancjach używanych do zwalczania wszy, a dla bardzo zainteresowanych tematem linkujemy artykuły naukowe (w języku angielskim) mówiące o oporności wszy na tę substancję.
 
 

5. Jeśli bardzo chcesz, możesz czekając na grzebień zaopatrzyć się w preparat silikonowy na bazie dimetikonu (ale nie jest to konieczne, ponieważ mając dobry grzebień można czesać na cokolwiek co nada poślizg włosom: odżywkę, oliwkę czy nawet zwykłą wodę).

 

 
Od razu spieszę z informacją, że wspomniany dimetikon to nie jest żaden magiczny specyfik, który zrobi „czary mary” i wszy oraz gnidy znikną. Otóż nie. Dimetikon jest to substancja z grupy silikonów, która zabija wszy w sposób mechaniczny. I to jest jego przewaga nad permytryną. Przez swoją lepkość i gęstość powoduje, że wszy nim pokryte najzwyczajniej w świecie się duszą. Silikon wnika w tzw. przetchlinki (rurki, którymi wszy oddychają), zatyka je i w ten sposób dusi niechcianych lokatorów. Trochę mało humanitarnie, ale za to bardzo skutecznie. I oczywiście, tak jak już zostało wspomniane, nawet dimetikon nie zabija gnid. Trzeba je mechanicznie z włosów ściągnąć i tutaj z pomocą przychodzi grzebień. I jeszcze bardzo, bardzo ważna sprawa!! Stosuj preparat zgodnie z ulotką! Jeśli jest napisane, że 10 minut to 10 minut. Dłuższe trzymanie na głowie czy owijanie folią nie spowoduje, że działanie będzie bardziej skuteczne. Wprost przeciwnie! Można podrażnić sobie głowę, doprowadzić do swędzenia oraz uporczywego łupieżu. Tutaj informacja o tym co się dzieje, gdy stosujemy preparaty na zapas lub w nieprawidłowy sposób https://mamyzglowy.pl/pulapki-w-walce-z-wszawica-czesc-1-bledne-kolo-leczenia-na-zapas/
 

 

6. Obejrzyj wideoinstrukcje lub/i przeczytaj opis

 
 
 
Ok. Załóżmy, że masz już dobry grzebień i profesjonalny preparat z apteki i co teraz? Teraz zajrzyj tutaj: https://grzebiennawszy.pl/jak-uzywac/#video
https://mamyzglowy.pl/jak-wyczesac-gnidy-usuwanie-gnid-w-praktyce/ gdyż technika czesania jest szalenie ważna! Sam grzebień to nie wszystko.
 

 

7. Zakasaj rękawy i działaj! Jednak pamiętaj, że wszawica to bardzo często choroba rodzinna.

 

 
Dlatego należy SPRAWDZIĆ (nie przeprowadzać kuracji na zapas!) wszystkie głowy, które są w domu. Nie tylko dzieci, nie tylko osoby z długimi włosami. I nie zapominaj też o osobach spoza domostwa, z którymi dzieci mają bardzo bliski kontakt np.: dziadkowie czy nianie. Oni też mogli się zarazić.
 
 

8. A jak już pozbędziesz się problemu to bardzo ważna jest również profilaktyka. Tutaj masz informacje jak zapobiegać ponownym zarażeniom:

 

 
 
 
 
 

 

 

9. Nie warto też trzymać w tajemnicy informacji o tym, że Twoje dziecko miało wszy.

 

 
 
Pamiętaj, że jeśli ktoś zaraził wszawicą Twoją pociechę, to równie dobrze ona mogła podać wszy dalej. Jeśli nie dasz wyraźnego sygnału innym rodzicom do przejrzenia głów swoich dzieci, to za parę dni ktoś Wam może „oddać Wasze wszy z powrotem” i zabawa zacznie od nowa. Tu przeczytasz o rozwiązaniach systemowych w szkołach lub przedszkolach
 
 
Jeśli o czymś nie napisaliśmy – to oznacza, że nie jest to skuteczne, jest to powtarzany od lat mit lub co gorsza niebezpieczne dla zdrowia!
 
 
Na sam koniec dla szczególnie zainteresowanych tematem wszy podrzucamy ciekawostki:
 
 

 

 
 
 

A jeśli nie chcesz zajmować się wszami to umów się do MAMY z GŁOWY na profesjonalny zabieg usuwania wszy i gnid. Poradzimy sobie z każdą głową. Znamy się na wszach jak nikt. Usuwamy je zawodowo!

 
 
 
 
 
 
Autor – Magdalena Rybicka,
Wszowa Ciocia MAMY z GŁOWY – salon w Poznaniu